poniedziałek, 23 stycznia 2017

Necrosis: Przebudzenie

Bardzo zdenerwowałem się po lekturze "Necrosis: Przebudzenie". Naprawdę. Byłem zły, aż mnie nosiło. Cały dzień się zastanawiałem - jakim idiotą trzeba być? No jakim?! Żeby nie napisać kontynuacji TAK znakomitej powieści?

A właściwie - opowiadań. Bo książka ta jest w istocie zbiorem pięciu krótkich historii, które łączy czas, świat oraz efekt wydarzeń w nich opisanych. Różnią się natomiast bohaterami, choć wszystkich łączy jedno - wskutek swoich działań wyzwalają oni pradawne moce. Czyta się to ciekawie, bo autor podszedł do tematu nekromancji z drugiej strony. Tym razem mroczni czarownicy nie są przegranymi - to oni mają przewagę nad próbującymi ratować dobro czarodziejami.


Raził mnie nieco nierówny poziom opowiadań. Pierwsze było po prostu słabe. Bohaterem jest egzorcysta-oszust (czyli typowa postać ze skrzynki podpisanej "PIEKARA"). Opowiadanie to całkowicie nie przypadło mi do gustu - trochę za bardzo zalatywało mi prostackimi latami 70. Kolejne trzy - istny majstersztyk. Fantastyka idealna, jest mrocznie, brutalnie, kontrowersyjnie - a wszystko napisane bardzo sprawnie i składnie. Ostatnie opowiadanie jest moim zdaniem nieco zbyt nakręcone erotyką (czy wręcz - pornografią), ale taki był zamysł autora.


Momentami historie wręcz szokują, przez większość czasu czyta się jednak w napięciu i wielka szkoda, że Piekara nie kwapi się do kontynuowania cyklu. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś doczekamy się kolejnego tomu spod egidy "Necrosis". Gorąco polecam - warto poświęcić te kilka godzin.


Autor: Jacek Piekara, Damian Kucharski
Rok wydania: 2005
Tytuł oryginalny: Necrosis: Przebudzenie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz