poniedziałek, 2 stycznia 2017

Fallout: Shelter

Wziąłem ostatnio w ręce jakiś numer CD-Action sprzed paru miesięcy. Zupełnie przypadkowo natrafiłem w nim na recenzję Fallout: Shelter - gry, która w ostatnim czasie pochłonęła wcale niemało mojego wolnego czasu. Jakże się zdziwiłem, gdy w tabelce ujrzałem ocenę poniżej połowy skali. Naprawdę? Toż to wręcz idealna gra mobilna na pecety!

O co w tym wszystkim chodzi? Zostajemy dowódcą Krypty X (numer nadajemy sami). Kierujemy jej rozwojem strukturalnym oraz poczynaniami jej mieszkańców. Wytwarzamy zasoby, rozwijamy cechy podopiecznych, produkujemy ekwipunek, a także bronimy się przed atakami z zewnątrz, przemierzamy pustkowia i wykonujemy questy fabularne.

Grę ogrywałem regularnie na dwóch platformach - telefonie z Androidem oraz laptopie. Na obu gra wypadła znakomicie. Niewątpliwie lepiej gra sprawdzi się na telefonach, szczególnie tych z dużym ekranem. Nie tylko mamy wtedy możliwość szybszego rozwijania swojej Krypty oraz częstszego questowania, ale też mamy dostęp do gry w każdym miejscu - a nigdzie się w nią lepiej nie gra, niż w autobusie czy w czasie przerwy od pracy. To jest jednocześnie wada wersji pecetowej - ze względu na niejednokrotnie długie czasy podróży, produkcji itp. nie bardzo chce się w Fallouta grać - gdyż trzeba by go włączać raz na kilkanaście minut. To też jedna z wad ogólnych - pomiędzy oczekiwaniem na kolejne wykonanie akcji nie bardzo jest co robić. Można co prawda questować, co wymaga stałego zaangażowania gracza, oraz zarządzać Kryptą, ale brakuje choćby jakiejś zręcznościowej minigierki, która umiliłaby i uzasadniła oczekiwanie.

Zachwycony za to byłem sposobem działania systemu SPECIAL oraz ogólnym połączeniem strategii ekonomicznej z erpegiem. Zarządzanie ekwipunkiem poszczególnych postaci oraz rozwijanie schronu, choć to elementy zupełnie różne, łączą się w bardzo przyjemny sposób, a mechanika jest dopracowana w najmniejszym szczególe.

Nie mam też większych zastrzeżeń do oprawy - muzyczka i dźwięki są świetne, grafika zaś udanie łączy trójwymiarowe otoczenie z dwuwymiarowymi postaciami i przedmiotami. No i HUD, udanie nawiązujący do PIP-Boya. Olbrzymim sukcesem jest też to, że choć gra zawiera mikropłatności, to nie trzeba wydawać na nią ani grosza - wszelkie itemki "premium" można dość łatwo pozyskać w czasie wykonywania misji oraz zaliczania celów związanych z rozwojem bazy.

O ile więc wersja pecetowa sprawdza się średnio, to mobilna edycja gry jest na pewno warta zainstalowania i ogrania. Czuć klimat uniwersum Fallouta - dla każdego fana serii to pozycja "must play", cała reszta może zaś wciągnąć się w rozgrywkę, udanie łączącą kilka gatunków. Gra w szczególności zaś przypadnie jednej, zapewne wąskiej grupie odbiorców - Fallout: Shelter może spokojnie tytułować się duchowym spadkobiercą genialnej strategii The Wiggles, która niestety następcy się nie doczekała. Polecam.

Producent/Wydawca: Bethesda Game Studios / Bethesda Softworks
Platforma testowa: Samsung Galaxy S3 Mini, PC
Link do galerii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz